Miniserie są dobre, bo są dobre i mini…
Banał? Jasne
Ale spróbuj nie zapaść się w fotel oglądając czteroodcinkowy serial Olive Kitterdige.
Oczywiście zrobiony przez HBO.
Gdyby był filmem, znana głównie z Fargo Frances McDormand zgarnęłaby Oscara. ( Dlaczego jest jej tak mało w filmach? Jest powalająca!)
Gdyby był swetrem, to takim zgnilozielonym z lat siedemdziesiątych po babci.Takie swetry nosi Olive.
Gdyby był obiadem to mięsnym gulaszem z ziemniakami i marchewką u boku. Takie oboady robi Olive.
Gdyby był psem to burym kundlem o szorstkiej sierści. Takiego psa ma Olive.
Gdyby był obrazem to maziajami bukietu na stole w domu w małej miejscowości. Taki dom ma Olive.
Gdyby był porą roku były późnym, chłodnym pełnym wiatru wrześniem. Bo w takiej scenerii mieszka Olive.
Gdyby.
Ale jest serialem o ludziach z krwi i kości.
Autentycznych do bólu. Doskonale odtworzonych. Emocjonalnie i wizualnie (scenografia, charakteryzacja i kostiumy to majstersztyk). Tak bliskich, że masz czasem ochotę przytulić. albo tupnąć na nich nogą.
O małych dramatach, groteskowych sytuacjach, dziwnych przyzwyczajeniach, depresji, malkontenctwie, małych czułościach, szybkich radosciach, ironii, rozpaczy, miłości, cholernych przypadkach, ciężkiej pracy, goryczy, macierzyństwie, nudzie, samotności, byciu razem, odpuszczaniu, pokucie, przywiązaniu, prowincjonalności, marzeniach, porywach, krzyku i ciszy.
O tym wszystkim, o czym szumią codziennie wierzby..
Seria ma na koncie 9 nagród i 10 nominacji.
I moje cztery wieczory zadumy.
Im jesteś starszy, tym bardziej rozmazuje się obraz oddalającego się rycerza na białym koniu czy wyśnionej księżniczki Roszpunki czekającej na wieży.
Jesteśmy tu i teraz, budując związki, przepychając się, robiąc zakupy, chorując, odbierając dzieci ze szkoły, pracując, zmywając naczynia.
Ale ta proza życia może okazać się poezją. Gdy włosy miłośnie rozwiewa chłodny słony wiatr.
Albo tragikomedią, gdy przestępca zaplątuje się w majtającą u nóg parę rajstop.
Albo dramatem, gdy dzieci po latach rzucają ciężkie oskarżenia w twarz.
Albo pieśnią o miłości, gdy starzy ludzie pielęgnują się z oddaniem. Bo tak sobie przyrzekli.
Jeśli czujesz, że zaczynasz rozumieć te subtelności, gry słówek, odcienie emocji.
Jeśli widzisz pierwsze siwe włosy. Albo masz ich dużo.
Jeśli jesteś w związku. Albo byłeś/aś
Jeśli masz dzieci. Albo odeszły już.
Jeśli kochasz. Albo kochałeś/aś.
Musisz to obejrzeć.
W ogóle musisz to obejrzeć.
A jeśli kochasz ekranizacje – tym bardziej. Serial powstał na bazie książki Elizabeth Strout nagrodzonej Pulitzerem w dziedzinie fikcji literackiej.
P.S Bardzo ciekawą recenzję serii zamieściła niezawodnie Magda – Venila Kostis